Triathlon Strawczyn, czyli druga i przedostania olimpijka w cyklu Elemental Triathlon Series. Poszło mi zdecydowanie lepiej, niż w Olsztynie. Zarówno etap pływacki jak i rowerowy wyglądał już przyzwoicie. Zwłaszcza z roweru jestem zadowolony, bo właśnie dzięki dobrej jeździe byłem w stanie uzyskać tak korzystne miejsce. Tym razem, zamiast klasycznej relacji, zamieszczę kilka danych statystycznych, które pokażą jak wyglądał ten start.
Pływanie
To było najszybsze pływanie w tym sezonie. 1500 metrów pokonane w czasie 21 min. 24 sek. i 5 miejsce z wody. Jednak do Sebastiana Najmowicza, czyli zwycięzcy, trochę mi brakowało. Może nawet nie trochę. Jego czas to: 18 min. 36 sek.
Rower
Bardzo trudna, wymagająca trasa o sporym przewyższeniu. Chyba najtrudniejsza trasa na jakiej ścigałem się w tri. Moja średnia prędkość z roweru to niewiele ponad 34 km/h. Natomiast maksymalną prędkość jaką uzyskałem na zjazdach to 79 km/h. Czas z tego etapu to 1h 10 min. i świetne 6 miejsce.
Zmiany T1 i T2
Ciekawostką jest, że zrobiłem najszybsze zmiany ze wszystkich zawodników. Jestem tym faktem tak zaskoczony, że musiałem się pochwalić. Zarówno na zmianie pływanie-rower, jak rower-bieg miałem najkorzystniejsze rezultaty (2 min. 17 sek w T1 i 1 min. 12 sek. w T2). Bardzo się cieszę, bo z reguły guzdram się w strefie zmian. Dla porównania zwycięzca miał 2 min. 18 sek. w T1 i 1 min. 19 sek. w T2.
Bieg
Ostro dokuczała mi kolka na trzecim kółku i dlatego czas nie jest oszałamiający. Nie ukrywam też, że czułem w nogach strome podjazdy – etap rowerowy dam się we znaki. Dychę przebiegłem w 40 min. 16 sek. Okazuje się, że ostatni etap jednak nie był taki zły, bo uzyskałem 3 czas biegania.
Finisz
Ostatecznie wyszło 2h 15 minut i 11 sekund. Do zwycięzcy straciłem około 4 minut. Ten czas dał mi 2 miejsce OPEN i 1 w kategorii wiekowej. Na trzecim miejscu podium zameldował się Kuba Bielecki, który był równie zaskoczony pudłem, w generalce, jak ja. Dodam, że Michał Podsiadłowski wymiótł w sztafecie (pierwsze miejsce i najlepszy czas roweru), niemniej on nie był tym faktem zaskoczony (my z Kubą też nie). Zaś Miłosz Sowiński był drugi z młodzieżowców na dystansie sprinterskim. Podsumowując Trinergy rządzi! … Następny przystanek: Białystok.
