Starty

Krótka relacja z 34 Półmaratonu Wiązowskiego

Jak co roku na przełomie lutego i marca biegacze z całej Polski (i nie tylko) przybywają do urokliwej wsi Wiązowna – położonej około dwudziestu kilometrów od Warszawy. Co prawda frekwencja, ostatnimi czasy nie imponuje, jednak jest to bieg z długą tradycją, który ma już swoich stałych bywalców.

Ja, w tym roku, miałem inne plany. Swoją formę chciałem testować w Pabianicach 23 marca. Dlatego połówkę w Wiązownie miałem odpuścić. Zbieg pewnych okoliczności doprowadził do tego, że wziąłem udział i w tej imprezie. Ale po kolei .

 

Decyzję o uczestnictwie w zawodach podjąłem 1 marca czyli dzień przed startem. Okazało się, że moja kumpela nie może jechać z powodu choroby i zaproponowała mi przekazanie swojego pakietu startowego. Ja, nie namyślając się długo, zdecydowałem się podjąć wyzwanie. Co prawda miałem w nogach dwuipółgodzinny, ciężki rowerowy trening, ale powiedziałem sobie: no dobra, nie musisz przecież lecieć na maksa; zrób przyzwoity trening.

Tak miało być w teorii. Ale teoria teorią, a życie życiem.

Dzień startu był pochmurny, a wiatr ostro harcował. To był ten dzień w którym do momentu startu zastanawiasz się czy przywdziałeś odpowiednią biegową dzianinkę.

Odbiór pakietu i cała procedura przedstartowa przebiegła bardzo sprawnie. Miałem spoko czasu na konkretną rozgrzewkę. Chcę , w tym miejscu, bardzo pochwalić organizatorów. Wpisanie moich danych do systemu zajęło ok. półtorej minuty – dzięki czemu na mecie zameldowałem się jako Adrian, a nie jako Agata. Poza tym, żadnego czekania, kolejek do odbioru pakietów czy problemów z namierzeniem depozytów. Z mojej perspektywy osoby odpowiedzialne za przygotowanie tej imprezy biegowej, stanęły na wysokości zadania.

Przed startem, na przystawkę, zrobiłem około 3 km rozbiegania i poczułem, że trening poprzedniego dnia nie wpłynął na moje mięśnie, aż tak negatywnie. Czułem, że mogę pobiec szybko. Już wiedziałem, że przy odrobinie szczęścia jestem w stanie pokusić się o życiówkę.

Nadeszła chwila startu. Tradycyjne końcowe odliczanie i zaczynamy. Pierwszy kilometr pobiegłem dość szybko – poniżej 4 minut. Na drugim kilometrze dołączyłem do grupki biegaczy, którzy zamierzali osiągnąć czas:1h25min. Starałem się trzymać ich pleców, ze względu na silny, przeciwny wiatr, który szczególnie mi- człowiekowi obdarzonemu 2 metrowym wzrostem – mocno utrudniał życie. Nie biegliśmy równym tempem , ale w połowie dystansu czułem , że jeszcze jest mała rezerwa i na ostatnich kilku kilometrach, być może, uda mi się jeszcze przyspieszyć. Jedyny długi podbieg udało się sprawnie pokonać i nie odczułem go w mięśniach. Od 15 kilometra przyspieszałem. Chłopaki z grupy zaczęli się wykruszać. Zostało nas trzech. Ostatni kilometr to był prawdziwy ogień. Udało mi się wyskoczyć z zza placów mojego grupowego „zająca” i sprintem zakończyć wyścig. Ostateczny czas to 1:23:07. Spore zaskoczenie – nowa życiówka, której jeszcze parę godzin wcześniej – nie planowałem.

w3

Po biegu udałem się coś zjeść. Jeśli byliście w Wiązownie to pewnie wiecie, że tutaj nie pożałują wam posiłku regeneracyjnego. Było w czym wybierać: m.in. bigos, kiełbaska, zupa grochowa, a na deser gorąca czekolada i pączek. Lubię takie wyżerki po biegach, ale trzeba się pilnować, żeby nie przesadzić. żołądek nie jest gotowy, zwłaszcza tuż po biegu, na taką kaloryczną bombę.

Podsumowując: bieg jak najbardziej udany. Nie spodziewałem się, aż takiej poprawy wyniku. Trasa , jak co roku, nie zmieniona (występuje jeden dłuższy podbieg na którym należy uważać , żeby się nie zakwasić). Organizacja na piątkę. Frekwencja w tym roku trochę lepsza. Półmaraton ukończyło 758 osób, czyli więcej niż w 2012 czy 2013 roku. Bieg wygrał Roman ROMANENKO z Ukrainy (czas: 1:04:42). Na drugim miejscu był Polak – Emil Dobrowolski. Zwyciężczynią z czasem 1:17:25 była Vita POTERIUK, która ukończyła bieg tuż przed naszą Angeliką Mach.

Jeszcze informacja dla triathlonistów: niezniszczalny Marcin Konieczny ukończył zawody na 11 pozycji i pierwszej w Kat. M40.

Trochę szczęśliwie pojawiłem się na tej imprezie – tym bardziej radość po biegu była duża. Zwłaszcza gdy zobaczyłem swoje nazwisko na tablicy świetlnej (10 pozycja w M20).

PS Podziękowania dla Agisko za naturalną energię i dla moich „serwismanów”.

Adrian Zarzecki
#TriZteam!
Adrian Zarzecki
Główny trener i założyciel TriZ.

Zostań

częścią

Teamu

Dołącz do TriZ, trenujemy intensywnie,

ale z głową.

Performance
O Treningu

Często zadawane pytania, czyli FAQ

Odpowiedzi dotyczą metod treningowych i pracy z Teamem TriZ Performance.
Zwykle przygotowania zaczynamy w październiku, aby przygotować się na pierwsze starty późną wiosną lub z początkiem lata.

Trening do pierwszego triathlonu w TriZ Performance zajmuje zwykle około 8 miesięcy.

Na początek wystarczy rower szosowy, trenażer rowerowy (do treningu pod dachem w chłodniejsze dni), zegarek z pomiarem tętna i GPS oraz sprzęt pływacki (płetwy -> krótkie elastyczne, fajka czołowa, wiosełka zwane łapkami oraz tzw. pull-buoy)
Zadzwoń -> 510 481 066 lub napisz. Prześlę Ci mailem krótką ankietę, dzięki której dowiem się, jakie jest Twoje doświadczenie w sporcie oraz jaki jest Twój stan wyjściowy do uprawiania triathlonu. Na tej podstawie będziemy mogli przystąpić do wspólnego wyznaczania celów krótko i długoterminowych.
Jeśli jesteś z lub spod Warszawy, oferujemy Ci grupowe treningi pływackie we wtorki i czwartki o 20:00 oraz w niedzielę o 8:30 na pływalni Inflancka oraz grupowy trening biegowy na bieżni Agrykola w środy o 18:40. Latem w Warszawie organizujemy otwarte treningi kolarskie oraz open water. Zapraszamy również na nasze obozy triathlonowe! Jednakże triathlon to taki sport, w którym większość objętości treningowej wykonujemy indywidualnie.
To zależy od Twojego doświadczenia treningowego oraz dystansu, pod który się przygotowujesz. Zwykle początkujący triathlonista przygotowujący się do sprintu (750m pływania + 20 km jazdy na rowerze + 5 km biegu) powinien wygospodarować około 5 h w tygodniu na trening. Im bardziej doświadczeni jesteśmy i im dłuższy dystans triathlonu nas interesuje, tym objętość treningowa jest większa.
W podstawowym pakiecie znajdziesz:

- opracowanie raz na dwa tygodnie indywidualnego planu treningowego,

- wsparcie zawodnika w wyznaczaniu celów dostosowanych do możliwości,

- wspólne stworzenie kalendarza startów, testów i opcjonalnie badań wydolnościowych,

- doradztwo dotyczące żywienia, doboru sprzętu i taktyki podczas zawodów,

- kontrolowanie – raz na dwa tygodnie – realizacji planu treningowego,

- konsultacja mailowa lub telefoniczna/Skype z trenerem raz na dwa tygodnie,

Inwestycja 550 złotych miesięcznie.

W przypadku rozszerzonej opieki wygląda to następująco:

- opracowanie co tydzień indywidualnego planu treningowego ,

- wsparcie zawodnika w wyznaczaniu celów dostosowanych do możliwości,

- wspólne stworzenie kalendarza startów, testów i opcjonalnie badań wydolnościowych,

- doradztwo dotyczące żywienia, doboru sprzętu i taktyki podczas zawodów,

- kontrolowanie – dwa-trzy razy w tygodniu – realizacji planu treningowego,

- możliwość codziennej konsultacji mailowej lub telefonicznej/Skypowej z trenerem w ustalonych godzinach,

- inwestycja 900 złotych miesięcznie.

Pracujemy na platformie TreningPeaks -> https://www.trainingpeaks.com. To tu lądują Twoje dane z treningu, które są przeze mnie potem analizowane.Ty również masz do tego dostęp. Będziesz mi pomagać w analizie sygnałów, które wysyła Twoje ciało poprzez codzienne oznaczenie samopoczucia oraz ocenę wysiłku wykonanego na poszczególnym treningu w skali 1-10. W dużym skrócie TP to narzędzie do monitorowania Twojego procesu treningowego (w tym poszczególnych jednostek treningowych), jak również analizy startów w zawodach.
Nie martw się. Otrzymasz ode mnie słowniczek treningowy, który wyjaśni Ci całą sportową terminologię.
Tak. Przykładamy wagę do profilaktyki. Podstawą jest wynik badania echa serca oraz morfologia krwi (podstawowa morfologia + żelazo + ferrytyna + witamina D , lipidogram).

Badamy się, by trenować bezpiecznie.

Kontakt

Skontaktuj się

Masz pytania, chcesz podzielić się swoją opinią lub poznać programy treningowe? Napisz do nas!








    Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Adrian Zarzecki TriZ Performance informacji handlowych dotyczących produktów i usług, przekazywanych za pomocą telekomunikacyjnych urządzeń końcowych oraz tzw. automatycznych systemów wywołujących:




    Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją wycofać w dowolnym momencie, poprzez link dezaktywacyjny w wiadomości e-mail lub kontaktu z Administratorem.

    Administratorem danych osobowych jest Adrian Zarzecki działający pod firmą Adrian Zarzecki TriZ Performance, Adrian Zarzecki TriZ Performance, ul. Rudzka 5E/3, 01-689 Warszawa.

    W sprawach związanych z przetwarzaniem danych oraz realizacją praw przysługujących osobom, których te dane dotyczą można kontaktować się z administratorem danych kierując korespondencję na adres poczty elektronicznej adrian@trizperformance.com. Pełna informacja na temat przetwarzania danych osobowych znajduje się na stronie: Polityka prywatności

    Zapisz się do Newslettera.

    Dostaniesz jedynie najnowszą wiedzę treningową, zero ściemy.
    TriZ Community