W zeszłym roku Fundacja Maratonu Warszawskiego podjęła decyzję, że wzorem zachodnich maratonów wprowadzi na polskie salony bieganie charytatywne. Akcja została nazwana Biegam dobrze. Bieganie dobroczynne, bieganie z sensem, bieganie dla idei, bieganie dla kogoś/ dla czegoś (dobra, wartości), bieganie dla szczytnego celu znane jest już na świecie od ładnych kilkudziesięciu lat. Aż dziw bierze, że dopiero teraz zaczynamy promować tego typu aktywności w Polsce w szerszym wymiarze.
Na szczęście nadejszła wiekopomna chwila i także polski maraton wesprze idee dobroczynności na skalę wcześniej niespotykaną. Czy akcja okaże się sukcesem? Zobaczymy za trzy, cztery miesiące.
O co chodzi w tej akcji?
W dużym skrócie – rejestrując się na wrześniowy maraton mamy możliwość zapisów poprzez tradycyjną ścieżkę (wprowadzony limit 7000 miejsc wyraźnie pokazuje, że organizatorzy patrzą w zachodnim kierunku) oraz ścieżkę charytatywną (limit 1000 miejsc). No więc wybieramy opcję numer dwa. Co dalej? Tutaj musimy zdecydować, którą z czterech organizacji chcemy wesprzeć. Po dokonaniu wyboru, zakładamy profil naszej zbiórki (wklejamy zdjęcie i dodajemy opis w którym np. argumentujemy dlaczego zdecydowaliśmy się akurat na tę organizację). Czy to wszystko? Jeszcze jedna istotna sprawa. Na naszym zbiórkowym koncie do 15 sierpnia powinno pojawić się 300 złotych PLN. To jest warunek aby otrzymać pakiet startowy.
Sakramentalne: co będziemy z tego mieli?
Czy takie pytanie powinno paść – zwłaszcza przy tego typu akcjach? No padało, trudno;) … Satysfakcja, duma, zaspokojenie potrzeb wyższego rzędu, poczucie, że robi się coś dobrego, właściwego – te uczucia, wartości pewnie będą nam towarzyszyć… No tak, a co poza tym:) Organizator zadbał o dopieszczenie nas, jeśli tylko zdecydujemy się na ścieżkę charytatywną. Otrzymujemy koszulkę techniczną i drobny upominek od organizacji, którą wspieramy. Dobroczynni nie opłacają startowego, a jedyną rzecz do której są zobowiązani to uzyskanie określonej kwoty do połowy sierpnia na swoim profilowym liczniku .
Jak prowadzić zbiórkę?
Jak już się powiedziało A to wypadałoby powiedzieć B. W jaki sposób gromadzić fundusze? Mamy do wykorzystania poradnik Fundacji Maraton Warszawski. Warto zajrzeć do niego, bo znajdziemy tam kilka cennych rad i praktycznych wskazówek. Ja, jako fundraiser z powołania, w punktach przedstawię swoje sposoby na promowanie zbiórki:
* Ziomy i ziomalki to jedna z grup docelowych. W jaki sposób ich przekonamy to tylko my wiemy. Dobrze sprzedaje się ironia, czy żart. Prośba o wsparcie nie powinna być zbyt pompatyczna czy poważna. Oczywiście przekaz musi odpowiadać indywidualnym preferencjom osoby do której się zwracamy… Można na przykładzie? Można, proszę:) Zazwyczaj najlepiej jest zaoferować transakcję wiązaną. Za przesłanie darowizny można np. zaprosić do siebie na obiad, zobowiązać się do zrobienia zakupów, czy nawet do umycia podłogi w salonie (jeśli ktoś to lubi;)
* Biegowa brać. Ta grupa na pewno połasi się na wszelkiego rodzaju gadżety sportowe. Książki o tej tematyce, które już przeczytaliście, czapki i daszki do biegania, które kupiliście i zapomnieliście je kiedykolwiek założyć, koszulki z zawodów (jeśli nówki, to też czemu nie, zwłaszcza jeśli są oddychające). Zakładacie, więc wydarzenie na fejsie na temat: wyprzedaż garażowa i lecicie z tematem.
* Zakład pracy. Chociaż bardziej chodzi mi o zakład w pracy;) Współpracownicy szacują jaki czas uzyskamy na wrześniowym maratonie z dokładnością do sekundy. Jest robiona zrzutka, z czego część pieniędzy idzie na Biegam dobrze, a część czeka na zwycięzcę.
* Rodzina i przyjaciele, czyli ostatnia deska ratunku. Gdy zbiórka Wam nie idzie, możecie się zawsze zwrócić do najbliższych. Oczywiście fajnie, jak zaoferujecie coś w zamian np. pomoc w naprawie altanki na działce;) Generalnie sami wiecie jak ich najlepiej podejść.
Zatem powodzenia ze zbieraniem!
A tutaj możecie wesprzeć moją zbiórkę. Tylko nie wszyscy na raz, spokojnie, każdy zdąży. Gęsiego, gęsiego. https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/65
